- Wywiesiliśmy hasła informujące o tym, jak traktuje się polską hodowlę w naszym kraju. W połowie roku minister rolnictwa, Krzysztof Ardanowski skasował dotację o 58 proc. na rozwój polskiej hodowli, nie informując nas o tym w ogóle. Przesłał tylko projekt rozporządzenia. Nie było rozmów, nie było nawet argumentów dlaczego. Chyba nawet nie wie, na co są wydawane te środki – mówi Radosław Iwański, rzecznik Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka.
O co dokładnie chodzi? Minister rolnictwa znacznie okroił dotacje z budżetu państwa na rozwój polskiej hodowli i na postęp biologiczny.
- Sprawa jest bardzo poważna. Te dotacje były kierowane na rozwój małych i średnich przedsiębiorstw. To jest równoznaczne z prawem Unii Europejskiej. Dzięki dotacjom mieliśmy tańsze usługi badań jakości mleka, prowadzenia ksiąg hodowlanych, prowadzenia hodowli w Polsce. A w tej chwili te usługi wzrosną w sposób niebotyczny, co sieknie hodowców po kieszeni – mówi R. Iwański
Ale nie tylko hodowcy bydła protestują, także organizacje zrzeszające hodowców trzody chlewnej, koni czy owiec. Na boksach tych zwierząt także wywieszono banery.
- Jesteśmy zaskoczeni takim obrotem sprawy. Zmniejszenie w połowie roku środków na postęp biologiczny i zadania w tym związane, kiedy od stycznia już je realizujemy, to skandal. W tej chwili dowiadujemy się, że dostaniemy dużo mniej pieniędzy. Te środki co roku są słusznie przez nas wydawane – zapewnia Tadeusz Lotczyk, dyrektor Polskiego Związku Owczarskiego.
Owczarze otrzymywali do tej pory dotacje z Funduszu Postępu Biologicznego. Jak mówią, bez tej formy wsparcia produkcja owczarska jest mało opłacalna.
- Zadania hodowlane to większość zadań, które nasza organizacja, jak i inne związki prowadzą. Obniżenie dotacji będzie nas zmuszało do ograniczenia zatrudnienia i cięcia innych kosztów. A przecież nie możemy prowadzić biura na ulicy. Będzie brakowało nam środków do zakończenia tego roku. Jeżeli na przyszły rok byłby utrzymany poziom finansowania prac hodowlanych, to będziemy musieli likwidować i hodowcy będą się wycofywać z hodowli – dodaje Tadeusz Lotczyk.
W sobotę minister rolnictwa Krzysztof Ardanowski ma pojawić się na uroczystym otwarciu Narodowej Wystawy Zwierząt Hodowlanych. Czy porozmawia wtedy z protestującymi?
- Nie wiem, jak się pokaże hodowcom, jak im spojrzy w oczy. Zwłaszcza, że minister do tej pory nie chciał rozmawiać z żadnym związkiem – mówi Radosław Iwański,
- Chcieliśmy się spotkać z ministrem, dostaliśmy informację, że nie ma on w tym tygodniu czasu. Podejrzewam, że jest brak dobrej woli – dodaje T. Lotczyk.
POLECAMY:
Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski o dopłacie 500 zł dla krów - zobacz wideo:
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?