Ani październikowy chłód, ani deszcz nie przeszkodził uczestnikom XII edycji Tumskiej Dychy. W Ostatnią niedzielę 286 biegaczy nie tylko z Płocka, ale i z całej Polski, stanęło na starcie zlokalizowanym na ulicy Małachowskiego.
Biuro zawodów pracowało już od rana, aby wydać pakiety startowe każdemu uczestnikowi. O 11:20 odbył się Bieg Krasnala, czyli krótki bieg dla najmłodszych. Chwilę później zorganizowano rozgrzewkę dla zawodników przeprowadzoną przez instruktorkę fitness. Po dokładnym rozgrzaniu zawodnicy udali się na linię startu.
Trasa jak zwykle ulicami przede wszystkim Starego Miasta. Zaczynamy od ulicy Małachowskiego, biegniemy przez Kazimierza Wielkiego, zbiegamy nad Wisłę, tam bulwarami okrążamy Sobótkę, wracamy ulicą Rybaki. To jest najcięższy odcinek Tumskiej Dychy. Tutaj jak wspominał spiker, dziewczynki oddzielamy od kobiet, a chłopców od mężczyzn. Trudny podbieg, ten kto biegł, ten wie, ten kto nie - powinien spróbować. Wracamy ulicą Grodzką, obiegamy ratusz i z powrotem Kazimierza Wielkiego wbiegamy na linię mety, która zawsze nieodzownie na Starym Rynku w Płocku – opowiadał o trasie Jacek Koziński, prezes Agencji Rewitalizacji Starówki, organizatora biegu
Każdy kto przekroczył linię mety otrzymał pamiątkowy medal przywodzący na myśl gwiazdę szeryfa. Projekt medalu nawiązuje do filmu „W samo południe”, ponieważ jest to już dwunasta edycja, a start biegu odbył się również w samo południe o godzinie 12:00. Na każdego uczestnika czekał po biegu również gorący posiłek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?